18 grudnia przybył do nas niezwykły gość- Sławomir Głowala, który zaprezentował muzykę etniczną. Pan Sławek zanim zaprosił uczniów na pokaz gry, zmienił charakter sali, w której ustawił imponującą ilość instrumentów. Spotkanie z muzykiem odbywało się w trzech grupach tak, aby każde dziecko doświadczyło w sposób bezpośredni kontaktu z instrumentami.
Najpierw dzieci ustawione w pociąg poruszały się zgodnie z rytmem wystukiwanym na bębnie i reagowały na jego zmiany. Tym sposobem przeniosły się daleko, daleko...tam, skąd pochodzą instrumenty, wśród których królowały wielkie bębny afrykańskie zwane konga. Dzieci nie spodziewały się, że mogą być takie głośne. Potem muzyk zagrał na bębnie w kształcie kielicha. Nazywa się on djembe (dżemba) i również jest wykonany z drewna. Obok tych bębnów stał metalowy, darbuka pochodzący z Turcji. Dzieci powtarzały te trudne nazwy oraz porównywały brzmienie. Wiele emocji wzbudziła tuba pochodząca z Australii zwana didgeridoo (didżeridu), której głos przypominał statek albo ryk słonia. Każdy miał okazję spróbować swoich sił i przekonać się, że gra na tym instrumencie jest bardzo trudna. Pan Sławek opowiadał o tym, jak tubylcy- Aborygeni wykonywali taki instrument z gałęzi eukaliptusa. Dzieci leżąc z zamkniętymi oczami chętnie wysłuchały afrykańskiej opowieści granej na kalimbie. Później poznały jeszcze rurę deszczu- instrument pochodzący z Peru, który służył czarownikom do przywoływania deszczu. Dzieci zauważyły różne brzmienie, tego "deszczowego kija", co zależy od rodzaju sypkiego materiału w środku. Na koniec czekała na widownię jeszcze niemała frajda- gra na największych bębnach...Ale się działo!
To niezwykłe spotkanie wpłynęło na wrażliwość muzyczną uczniów. Wzbogaciło wiedzę ogólną i muzyczną dzieci. Zdjęcia w zakładce album fotograficzny.
